Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) zaktualizowała Biuletyn Informacyjny o Strefie Konfliktu, kwalifikując obszar zachodniej Rosji jako strefę wojny. Unijny regulator odradza realizacji wszelakich operacji lotniczych w tej części przestrzeni powietrznej Federacji Rosyjskiej.
Zmiana zapisów Biuletynu jest pokłosiem
katastrofy embraera 190 Azerbaijan Airlines, który rozbił się na zachodzie Kazachstanu, gdyż Rosjanie nie pozwolili pilotom azerskich linii na awaryjne lądowanie w żadnym porcie lotniczym, kierując maszynę do lotu przez Morze Kaspijskie do Aktau.
Baku obwiniło Moskwę za katastrofę lotniczą, wzywając do: przeproszenia, przyznania się do winy, ukarania winowajców i pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej, oraz wypłaty odszkodowań. Z wydaniem alertu nie zwlekała także Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego, która ostrzega nieunijne linie lotnicze przed wykonywaniem wszelakich operacji lotniczych w przestrzeni powietrznej w zachodniej Rosji, wskazując na możliwość bycia celem omyłkowego ataku systemu obronno-rakietowego.
Rosawiacja, czyli rosyjski odpowiednik polskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego, potępił działanie unijnego regulatora, argumentując to faktem, że jest to nic innego, jak kolejny pakiet sankcji i próba umożliwienia zachodnim liniom lotniczym na odzyskanie utraconych rynków. EASA zaznacza, że aktualizacja biuletynu jest konieczna ze względu na możliwe braki w koordynacji cywilno-wojskowej oraz możliwość błędnej identyfikacji.
Przed wydaniem alertu, linie Air Serbia zawiesiły sprzedaż biletów na rejsy z Belgradu do Kazania o Soczi. Podobie postąpił niskokosztowiec z Dubaju (flydubai), który zawiesił loty do Mineralnych Wód i Soczi. W zachodniej Rosji nie operują już także Azerbaijan Airlines, a linie lotnicze z Chińskiej Republiki Ludowej zmieniły trasy lotów na Kaukaz, m.in. do Tbilisi.